czwartek, 25 lipca 2013

Krem pod masę cukrową...

Torty w stylu angielskim są piękne, ale... nie zawsze wychodzą :( W moim przypadku wina leży po stronie kremu, którego używałam pod masą cukrową. Wtajemniczeni wiedzą, że złożony tort należy posmarować kremem, żeby go ukształtować i ustabilizować, a przede wszystkim, żeby masa cukrowa się przykleiła.
No tak, ale jaki ma być ten krem?
Zazwyczaj używamy kremu maślanego, ale nie wszyscy lubią smak masła z cukrem, więc postanowiłam użyć czegoś innego. Na pierwszy ogień poszedł ganage. Uważam, że smak czekoladowego ganage z gorzkiej czekolady jest super. Poza tym w połączeniu z obłędnie słodką masą cukrową, niweluje nieznośną słodycz i tort znika razem z masą :) I wszystko było by piękne, gdyby nie fakt, że trzeba trafić w odpowiednią konsystencję i proporcje czekolady do śmietany. Mój krem był za rzadki i kiedy tort stał na stole czekając na to, aż go pokroję, widziałam jak masa zaczyna się marszczyć i odchodzić od ciasta... Koszmar nr 1.
Niedawno koleżanka podpowiedziała mi, że zamiast kremu maślanego używa kremu w proszku, który łączy się z mlekiem i intensywnie miksuje. Do odważnych świat należy, skoro ona może to ja też :) Okazało się, że nie koniecznie... Krem wyszedł puszysty, fajnie pokrył tort i pewnie było by ok, gdybym nie kładła masy... No ale przecież o to chodziło, żeby go pokryć, niestety masa szybko przykleiła się do kremu, zostawiając bąbelki powietrza pod spodem, co bardzo brzydko wygląda. I znów masa zaczęła się marszczyć i odchodzić od ciasta... Koszmar nr 2.
Co mi pozostało? Krem maślany. Może nie jest on wybitnie smaczny, ale jeżeli zrobimy go z prawdziwego masła, smak nie będzie nam przeszkadzał. Poza tym używamy go bardzo mało, tylko dla wyrównania całości, świetnie stabilizuje tort, szczególnie kiedy robimy tort przekładany bitą śmietaną lub w niestandardowym kształcie.
Oto kilka opisanych wyżej tortów. Zgadniecie który z jakim kremem? ;)


Pomysł zaczerpnięty z pisma "Dekoracja ciast"
Tort cytrynowy


Różowy biszkopt z bitą śmietaną i serkiem mascarpone

Na razie wygrywa krem maślany, ale nie zamykam się na nowe możliwości :)

piątek, 5 lipca 2013

Wakacje... to już?

Wakacje przyszły w tym roku dość późno, trzeba było na nie czekać aż do końca czerwca, a mimo to byłam zaskoczona, że to już :) 
W tym roku wymyśliłam, że na zakończenie przedszkola, mój mały zuch zaniesie babeczki. Przygotowałam babeczki w różnych smakach i kolorach, do tego kolorowe pudełeczka wyłożone kolorową bibułką... i kiedy chciałam zwieńczyć moje dzieło zdjęciem... okazało się, że bateria siadła :(
Ale nic się nie stało, bo zaraz po obdarowaniu pań w przedszkolu, okazało się, że muszę w ekspresowym tempie zrobić tort urodzinowy dla koleżanki, którą mieliśmy nawiedzić w pierwszy wakacyjny weekend :) Za namową męża zrobiłam szybki i prosty torcik :)

Błękitny tort w kwiatki

Tort na prawdę nie był skomplikowany: biszkopt Królowej Wiktorii przełożony dżemem wiśniowym i kremem z bitej śmietany i serka mascarpone. Ponieważ nie miałam za dużo czasu, pokryłam całość migdałowym kremem maślanym w kolorze błękitnym, a do dekoracji kwiatki z masy cukrowej. Nie byłabym sobą gdyby nie było niespodzianki :)

Biszkopt Królowej Wiktorii przełożony dżemem wiśniowym i kremem z bitej śmietany i serka mascarpone

Tort w środku był... różowy :) Dało to fajny efekt, bo nikt nie spodziewał się, że tort będzie kolorowy również w środku. I tym optymistycznym akcentem powitaliśmy wakacje :)