Postanowiłam upiec jabłecznik, przepis znalazłam w jednej z gazet... traf chciał, że miała do mnie wpaść "bezglutenowa" koleżanka (sorry Kasia, mam nadzieję, że się nie obrazisz) ;) i w ten sposób powstał bezglutenowy jabłecznik.
Składniki na ciasto:
500g mąki bezglutenowej
1 łyżka sody
100g cukru (chociaż moim zdaniem powinno być więcej, bo ciasto wyszło mało słodkie)
200g masła
2 jajka
śmietana (aż ciasto się zlepi)
Wszystkie składniki zagnieść, zawinąć w folię spożywczą i włożyć do lodówki na około 30 minut.
Nadzienie:
1kg jabłek
rodzynki (opcjonalnie)
1 łyżka cynamonu
2 łyżki cukru
cukier puder do posypania
Jabłka obierz, wyjmij gniazda nasienne i pokrój w ćwiartki.
Wyjmij ciasto z lodówki, rozwałkuj 2/3 ciasta i wyłóż nim naczynie żaroodporne wysmarowane masłem. Na cieście wyłóż jabłka, posyp cukrem i cynamonem. Resztę ciasta rozwałkuj na cienki placek i przykryj wierzch jabłecznika, zrób kilka otworów nożem na środku placka. Z resztek ciasta wytnij listki i przyklej wg uznania.
Piecz w nagrzanym piekarniku w temp. 200st przez 10 minut, następnie zmniejsz temperaturę do 190st i przez kolejne 30 - 40 minut. Wyjmij z piekarnika i obsyp cukrem pudrem.
Rozwałkowane ciasto , którym wykładamy foremkę |
Na cieście wykładamy jabłka i posypujemy cukrem i cynamonem |
Żeby nie zasypać całej kuchni mąką, wałkuję ciasto między dwoma płatami folii spożywczej |
Udekorowane ciasto czeka na pieczenie |
Listki z ciasta sprawiają, że ciasto nie jest nudne |
Gotowe ciasto czeka na gościa :) |
Upieczone listki |